Alfons Mucha, ok. 1901; kolekcja autorki |
|
Kiedy
pokazałam ten blog w mediach społecznościowych, pewien użytkownik zapytał
natychmiast o obrazek tytułowy: "dlaczego tu jest węgierski mundur?",
ponieważ wypatrzył na szpiczasto zakończonym mankiecie tzw. Bärentatze
czyli "niedźwiedzią łapę", charakterystyczną właśnie dla węgierskich
uniformów.
Brawo,
spostrzegawczość (chciałabym mieć takie oko do detali mundurów, pracuję dopiero
nad tym), ale, niestety, pytanie "dlaczego węgierski mundur" - na tym
konkretnym plakacie - musi pozostać bez rozstrzygającej odpowiedzi. Kiedy
Alfons Mucha projektował plakat dla amerykańskiego tournée Teatru Sary
Bernhardt (ze sztuką L'Aiglon czyli Orlę Edmonda Rostanda)
wykorzystał powstały ok. 1830 roku portrecik autorstwa Moritza Michaela
Daffingera, nadwornego miniaturzysty cesarza Franciszka I i jego rodziny.
Portret
ten stał się podstawą niezliczonych wizerunków księcia: tych wywrotowych,
rozpowszechnianych we Francji jeszcze za jego życia, a także pośmiertnych,
związanych z legendą. Znajdujemy go na rycinach, przedmiotach codziennego
użytku, medalach, rzeźbach. Stał się podstawą projektu kostiumu teatralnego,
nie tylko zresztą dla sztuki Rostanda. Mundur przechodził różne modyfikacje na
tych przedstawieniach. Np. na oryginalnym portrecie widzimy fragment
regulaminowych granatowych spodni pułku Gustav von Wasa, w którym książę służył
pod koniec życia, ale wiele późniejszych rycin, powielających portret, zmienia
kolor na biały. Białe są też spodnie kostiumu Sary Bernhardt, co z kolei
powtarzano w następnych wystawieniach sztuki Rostanda.
Niemniej
na wszystkich znanych mi wersjach portretu Daffingera - tych, na których widać
ręce - mankiety pozostawały "niemieckie" czyli proste. Można zatem
przypuszczać, że Mucha po prostu widział gdzieś inny kształt mankietów, które
bardziej przypadły mu do gustu kompozycyjnie i dlatego zastosował taki
ahistoryczny element. Nie należy się w tym, jak sądzę, dopatrywać głębszych
sensów, mimo że (o tym kiedyś osobno) wystawienia "Orlęcia" na
Węgrzech mają długą i ciekawą historię.
Nie jest
to zresztą jedyna historia z ahistorycznym mundurem w tle. Inna, jeszcze
ciekawsza, bo naprawdę tajemnicza, dotyczy pewnej miniatury znajdującej się
obecnie w zbiorach Victoria & Albert Museum w Londynie. Ale o tym też innym
razem.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze mające na celu jedynie umieszczenia tu linku reklamowego będą traktowane jak spam i usuwane.